Hongkong widziany ze wzgórza Victoria Peak. Trudno dostać się tam na miejsce z dobrym widokiem, przez natłok turystów. Było jednak warto.
Jedno z licznych, nadziemnych przejść dla pieszych. To powyższe znajduje się w pobliżu przystani promów pasażerskich na wyspie Hongkong.
Kobiety grające, zdaję się, w Mahjongg. Często widywaliśmy tam ludzi grających na ulicach, czy to właśnie w Mahjongg, czy w karty. Czasem nawet na pieniądze. Hongkong.
Miasto od kuchni. Nie znajdziesz tu szkła czy błyszczącej stali, jak w tak wielu nowoczesnych wieżowcach. Są tu za to rury, kable, klimatyzatory, różne dostawy. Po staremu. Hongkong.
Wyspa Hongkong.
Krótka przerwa.
Piesi.
Tłum.
Jedna z ulic widziana z długiego na 800 metrów systemu schodów ruchomych. Ten nietypowy system został zbudowany, aby przewozić ludzi pomiędzy mieszkaniami na wzgórzach, a biznesowym centrum na wyspie Hongkong. Dzięki temu nie muszą oni stać w dużych korkach.
Nie weszliśmy do środka, ale mam przeczucie, że szyją tam całkiem przyzwoite garnitury.
Hongkong ma klimat gorący i wilgotny. Klimatyzacja to konieczność.
Półwysep Kowloon widziany z jednej z przystani na wyspie Hongkong.
Hongkong.
Widok u stóp Buddy Tian Tan na wyspie Lantau, Hongkong.